Uwaga! Proszę, (bo ważne) przeczytajcie notkę pod rozdziałem.
*Perspektywa Jade*
- Styles, zabijasz- śmiałam się do rozpuku. Siedzieliśmy w kółku i graliśmy w kalambury jak małe dzieci od ponad godziny.
- No nie wiecie co to jest?- pytał ze sztuczną pogardą.
- Nie- wypaliłam.- Nikt tutaj siedzący nie wie, co udajesz.
- Masz rację. Ja też nie wiem.
Spojrzałam na Horan'a. Od jakiegoś czasu był dziwnie przygnębiony i jakiś bledszy niż zwykle.
- Wiecie, że znamy się już od trzech miesięcy i dwóch dni?- powiedział Li.
- A co liczysz dni od kiedy spotkałeś Ell?- spytał Lou.
Widziałam, że i on, i Ellie rumienią się i spoglądają na siebie. Moja siostra wysłała mu szeroki uśmiech. Ona nie robi tak byle komu.
- Ojejku, no dobra przestańcie...
- Niall, a czemu ty jesteś taki cichy?
- Po prostu boli mnie głowa po wczorajszym koncercie.
Przyłożyłam dłoń do jego czoła.
- Ej, tobie naprawdę coś jest.
- Naprawdę, to tylko gorączka...
- Idź do swojego pokoju, za chwilę tam przyjdę.
- Ok...
Po chwili słyszałam kroki chłopaka na schodach.
- Chłopaki, on ma wysoką temperaturę. Powiedzcie mi, gdzie macie środki przeciwbólowe i takie tam.
- Chodź za mną- i ruszyłam za Perrie, która znała ten dom lepiej od ich właścicieli.
- To tu- i wskazała na jedną z licznych białych szafek.- Ja zrobię mu herbatę i coś do przegryzienia, a ty w tym czasie naszykujesz leki.
- Dobra. Ale tylko ja tam wejdę, ok?
- Jade, muszę ci coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Podobasz się Horan'owi.
- Naprawdę?
- Tak. Powiedział mi to miesiąc temu- mówiła coś jeszcze, ale nie słyszałam. Niall mnie kocha...
Położyłam wszystkie potrzebne rzeczy na tackę z Ikei i powoli zaczęłam się zbliżać do jego pokoju.
Zapukałam cicho i weszłam do pokoju.
- Nie śpisz jeszcze?- zapytałam ściszonym głosem.
- Nie, nie śpię.
- Wstań na chwilę.
Wykonał moje polecenie. Zauważyłam, że na policzkach ma czerwone wypieki.
- Naprawdę się źle czujesz.
- Przy tobie zawsze będzie mi dobrze.
- Chcę ci coś wyznać...
- Słucham- powiedział zażywając po kolei wybrane przeze mnie tabletki.
- Czemu mi nie powiedziałeś?
- Czego?
- Może tego- podeszłam do niego. Zbliżyłam się do jego ust. Dzieliły nas milimetry.
- Kocham cię...- wypowiedziałam drżącym głosem.
- Jak ja nie mogłem tego zauwa...
Przerwałam mu, całując go delikatnie w usta. Chciał tego. Jego nieśmiałość tak idealnie pasuje do jego charakteru wesołka....
- Nawet nie wiesz, jak długo na to czekałem...
- Mam coś dla ciebie- i podałam mu swoje zdjęcie.
- Piękna jesteś, wiesz o tym?
- Tak, mój chłopaku.
- Jesteśmy parą?
- Tak.
- Oficjalnie?
- No a jak inaczej?
- Kocham cię...
- Ja ciebie też kotku.
Spojrzał jeszcze raz na moje zdjęcie i wypowiedział po cichu:
- Teraz będziesz u mnie w ramce na tym stoliku.
- Mogę się położyć obok ciebie?
- Jasne.
Tym oto sposobem spałam przytulona do Irlandczyka do godziny 10:00.
*Rankiem*
- Co się tu działo?- pytał się Hazza.
- Nic!- odpowiedział oburzony Nialler.
- Uwierz mi, zboczeńcu jeden, tu nic nie zaszło. Po prostu zasnęłam przy nim.
- Nieważne. Jak się czujesz?- spytał się Horan'a.
- Dobrze. Jade jest specjalistką- uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
- Nie będę wam przeszkadzał- i wyszedł z pokoju.
Później razem przeglądaliśmy internet i wpadłam na tego gifa.
Z uśmiechem na ustach spytałam się siedzącego obok mnie blondynka:
- Umiałbyś tak teraz?
- No.
Zaczął przede mną się wyginać, kołysać i kręcić pupą. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Mogę poprosić panią do tańca.
- Dobra, tyle że ja nie umiem tańczyć...
- A myślisz że ja umiem!?
Tańczyliśmy, a Niall w tym czasie podśpiewywał sobie niektóre z piosenek, które znałam na pamięć. W pewnym momencie zaczęłam śpiewać razem z nim. Gdy skończyliśmy, powiedział:
- Ślicznie śpiewasz.
- Dzięki- i posłał mi słodkiego całuska.
***
Mam dla Was poważną wiadomość.
Następny rozdział pojawi się dopiero wtedy, gdy pod tym rozdziałem znajdę co najmniej (bez moich) 3 komentarze (tak, wiem, trochę dużo). To dla Ciebie tylko minuta, a dla mnie niezliczona radość. A po za tym jestem bardzo zadowolona z tego rozdziału, tak więc nie poprzestańcie na tych trzech komentarzach i jeśli to możliwe, to napiszcie choć kilka więcej. Pozdrawiam moich stałych i mniej stałych komentatorów.
Miłego czekania, Laurel xoxo