wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 1

*Perspektywa Jade*
Teraz, gdy wiem, że John mnie nie widzi, oparłam się o ścianę domu i zaczęłam płakać.
Jak on mógł mi to zrobić? Czemu? Przecież jeszcze niecały tydzień temu mówił mi, jak bardzo mnie kocha. Cały czas słyszałam jego głos, który mówił "zrywam z tobą" czy "głupi, gejowski zespół"... Zaraz. Chwila. Co on powiedział o moich idolach? To śmieszne, ale zamiast myśleć o sobie myślę o pięciu facetach, których nie znam. No, w pewnym sensie nie znam. Liam już by wiedział, co zrobić w takiej sytuacji. Myśli podobnie do Ellie. Właśnie. Ell. Co ja jej powiem? Może na razie pójdę do ogródka? To dobry pomysł. Zaczekam tam, aż wyjdzie.
Widząc jej drobną sylwetkę w oknie prowadzącym do salonu, zauważyłam, że jest w samym ręczniku. Za chwilę pobiegła do łazienki. Po niecałych dziesięciu minutach brunetka była już gotowa. Naprawdę jest szybka. Wyglądała bosko. Usłyszałam trzask drzwi i warkot silnika skutera. Tyle widziałam moją siostrę. 
Nareszcie mogę tam wejść. Próbowałam przestać się trząść i celnie trafić kluczem do dziurki. Za piątym razem wreszcie się udało. 
Wbiegłam do domu. MOJEGO domu. Bezpiecznego, dużego, przytulnego domu. Teraz tak bardzo chciałam, by była tu mama, tata lub ktokolwiek bliski. Niestety ich praca nie pozwalała im na to. Podróżowali po całym świecie. Teraz byli w USA i załatwiali tam jakiś głupi kontrakt z jakąś dużą firmą. Rzadko bywają w domu. Jednak jak już przyjeżdżają, to nasz dzień wygląda jakby nie mieli tej okropnej pracy każącej im wyjeżdżać poza Londyn.
Weszłam do łazienki. 
- Jezu... Jak ja wyglądam!?
Rana była o wiele większa niż myślałam. Spłukałam rozmazany już makijaż i zaschniętą krew z mojej twarzy. Teraz trzeba zacząć bawić w szpital. Zaczęłam odkażać mój policzek. Piekło. Nakleiłam plaster i spojrzałam w lustro. Nadal fatalnie to wyglądało. Co dziwne, zauważyłam też, że po mojej buzi coś spływa. Łzy. Najpierw pojedyncze, potem coraz więcej i więcej. Płakałam jak głupia. Poszłam do sypialni, do kochanego łóżka. Miało w sobie tyle wspomnień. To tu John mnie pierwszy raz pocałował. Przykryłam się kołdrą i nadal płacząc rozmyślałam o tym, jak mogłam stracić dwa i pół miesiąca na taką świnię.
*Oczami Ellie*
Tak! Udało się! Weszłam do klubu. No, to jest to! Szkoda, że nie mogę pić. Zauważyłam puste miejsce przy barze. siedziałam tam na tyle długo, by zaczął mnie boleć tyłek. Potem poznałam kilku fajnych facetów, z którymi przetańczyłam resztę nocy. Szkoda, że nie byli w moim typie.
Jestem ciekawa, co u Jade. Gdy wychodziła ja poszłam się kąpać. Ubrałam co trzeba, zrobiłam makijaż i ułożyłam włosy w słodką fryzurę. Wyglądałam jak jej mniejsza kopia, tyle że w ciemnych włosach.
O około piątej nad ranem wyszłam z lokalu szukać mojego skutera. Przekręciłam kluczyk w stacyjce i jechałam kilka minut do domu. Po zamknięciu za sobą drzwi poszłam do swojego pokoju. Wskoczyłam do łóżka i zasnęłam w butach.
*Perspektywa Jade*
Obudził mnie krzyk mojej siostry. Wstałam i popatrzyłam na zegarek: 13:29.
- Czemu nie dajesz mi spać w nocy i wydzierasz się nade mną?
- A co tobie się stało?- Ell mnie nie słyszała.- Matko, Jade! Jak ty wyglądasz? Gdzie? Jak? Kiedy? I kto ci to zrobił?- wypowiedziała na jednym tchu.-Co się stało?
- Powtarzasz się...
- Odpowiadaj!
- Ok, spokojnie! Co się stało- oberwałam w twarz. Jak wyglądam- strasznie. Gdzie- przed naszym domem. Jak- bardzo mocno. Kiedy- na randce. Kto jest sprawcą- John.
Ell szybko ułożyła wszystkie puzzle- podeszła do mnie i przytuliła.
- Tego mi było trzeba- wtulałam się w siostrę coraz bardziej.
- Opowiedz mi całą historię, co stało się wczoraj.
 I tym oto sposobem minął nam kolejny dzień- opowiadanie, chińskie żarcie i jakieś marne horrory.
***
I jak wam się podoba? Proszę jeśli czytasz, skomentuj.

1 komentarz:

Szablon by S1K